sobota, 1 sierpnia 2020

Ocena

Ocena...
pierwsze skojarzenia to stopień, opinia, kalkulacja, uznanie... Może pójdźmy nieco dalej zaslugiwanie, szacunek, podziw. Czy w oczach Boga ma to jakiekolwiek znaczenie ?
To my ciągle szukamy akceptacji, uwagi. Jesteśmy niedostatecznie dowartościowani. Gonimy za rzeczami, ludźmi którzy mogą nam coś dać, przynieść. Możemy na nich skorzystać. Zadowalamy się blachostkami, nie patrząc na to co w naszym życiu ma prawdziwą, ogromną wartość i nie jest to wcale ilość pieniędzy na koncie, super wypasiony samochód, wykształcenie, mega dom, który wyposażony jest w najlepsze, najbardziej nowoczesne sprzęty. Zwracamy uwagę na to, co pomyślą inni, zwłaszcza kiedy powinie się noga. Ocena i opinia innych bardzo często nam towarzyszy. My podlegamy opinii, wystawiamy opinię. Ale czy w naszych ocenach i opiniach oczywiście przeważnie negatywnych dajemy szansę drugiemu człowiekowi? Czy dajemy szansę, by mógł się wypowiedzieć ? Czy już na wstępie spisujemy człowieka na straty?
Czy patrzymy na człowieka czy na złoty pył, który z niego spada.? I wtedy zaczynamy z nim romawiac, bo jest ważny czyt. (bardziej wartościowy). Czy my patrzymy na wnętrze, na to co kieruje wyborem, decyzją? Na emocje, charakter, przeszłość, wydarzenia, które ukształtowały nasze "ja". Co dany człowiek przezyl.?
Bóg nie zakłada klubu dla wyselekcjonowanych ludzi, idealnych, nieskazitelnych. On chce wyboru, naszej absolutnej decyzji. Chce być celem naszego życia. I nie ocenia. Nie wystawia rachunku. KOCHA!!! ♥️

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tęsknię za... niebem

  Zaczynamy Adwent.... Ewangelia pierwszej niedzieli kreśli program jaki każdy z nas może podjąć w tym czasie. Czas oczekiwania powinien być...