poniedziałek, 25 grudnia 2023

Rozpocząć!

 


Zastanawiając się nad tym co dzieje się na świecie, obserwując media, słuchając kłótni i sporów można naprawdę dostać przysłowiowego doła... Patrząc na małe Dzieciątko Jezus pomyślałam sobie, że ponad dwa tysiące lat temu nie przyszedł On wcale w spokojnym, przytulnym pałacu, klimatycznym miejscu. I chwała Mu... bo może to piękno zewnętrzne odciągnęło, by nasz wzrok od Tajemnicy Wcielenia i uniżenia Bożego Słowa.
Na początku było Słowo... Jeśli chcemy komuś pomóc najczęściej wytężamy swój umysł, by znaleźć rozwiązanie, układamy całą swoją mądrość, aby w dość przekonywujący sposób znaleźć wytłumaczenie danej sytuacji. Angażujemy całych siebie dla tego, któremu chcemy pomóc. Bóg dał to, a właściwie TEGO, który był i jest dla Niego najcenniejszy- swojego Jedynego Syna- Słowo. Dał nam Słowo wyjaśniające, światło Swojego Słowa i w tym Słowie zawarł Samego Siebie. Słowo stało się Ciałem, jest światłością oświecającą każdego człowieka. Światłość, która wyjaśniła SENS I CEL życia.
Słowo- Odwieczny- Emmanuel... ani jednym słowem ludzkim, a pojawieniem się i uniżeniem wyjaśniło cały sens. Dziecię Jezus dało moc, byśmy mogli stać się dziećmi Boga, by narodzić się na nowo.
Bardzo dużo rzeczy jest nam potrzebnych..... nawet w Zakonie... ale patrząc na ubogi, twardy żłóbek, na ostre sianko dla Króla... Właściwie ten widok sprawia, że nie potrzebuje niczego tak bardzo jak tego, by być potrzebnym TOBIE. Ty potrzebujesz mnie jako swojego dziecka, jestem Ci potrzebna na zawsze, na wieczność bezterminowo.
Warto "rozpocząć od Początku" - od Słowa od Jezusa.

niedziela, 17 grudnia 2023

III niedziela Adwentu- "Raduj się!"


 

„Pojawił się człowiek posłany przez Boga- Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości”

Przyjść i świadczyć o światłości to bardzo trudne zadanie. Bo w jaki sposób udowodnić istnienie słońca? Nie chodzi jednak o światło fizyczne, ale o takie które potrafi prześwietlić nasze serca. Tylko wyjątkowe światło może oświetlić nasze życie często pogmatwane, poturbowane. Tym wyjątkowym światłem nie jest nikt inny jak PRZYCHODZĄCY. Każdemu wydarzeniu, każdej sytuacji sens nadaje światło Boga emanujące ze Słowa Bożego i Eucharystii. Dodatkowo trudne zadanie dla tych, którzy byli, są i będą głosicielami Słowa, by tego emanującego światła sobie nie przywłaszczyć. Potrzeba wyjątkowej pokory, by uznać własną słabość, by się umniejszyć, byleby On wzrastał.

Im bardziej staramy się być najlepsi, bezbłędni, tym bardziej oddalamy się od PRZYCHODZĄCEGO. Przekonanie o bezbłędności jest niestety błędem najbardziej tragicznym. Ponieważ tylko pokorne przyznanie się do błędów i mimo wszystko trwanie w oczekiwaniu pozwoli nam się radować kiedyś w wieczności. A skoro już o radości... Kolekta czyli jak to tłumaczę dzieciom modlitwa zbierająca wszystkie modlitwy wszystkich ludzi obecnych na Mszy Świętej mówi nam o bliskości tajemnicy Bożego wcielenia.  

Boże, Ty widzisz z jaką wiarą oczekujemy świąt Narodzenia Pańskiego, spraw, abyśmy przygotowali nasze serca i z radością mogli obchodzić wielką tajemnicę naszego zbawienia.

Tak sobie myślę... czy rzeczywiście czekamy z wiarą na przyjście Pana? Czy jestem wdzięczny/ a za to czego doświadczam i czy mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy/a dziś teraz? Kiedyś usłyszałam takie zdanie „Jestem szczęśliwy, lecz nie zawsze zadowolony” czy to nie przypomina nam radości mylonej z wesołkowatością? Chrześcijanin to człowiek, który nie jest nieomylny, nie odnosi samych sukcesów,  to człowiek który mimo trudności i cierpień potrafi zauważyć PRZYCHODZĄCEGO- ŚWIATŁO pośród ciemności.  

niedziela, 10 grudnia 2023

II niedziela Adwentu "Odkrywam"

 


Drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustyni gościniec dla naszego Boga! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i pagórki obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną Iz 40, 3-4

Jezus przychodzi bez dwóch zdań, przychodzi codziennie, przyjdzie za dwa tygodnie w Boże Narodzenie, przyjdzie na końcu czasów. Czym jest jednak ta pustynia  na której mamy utorować drogę Panu...? Czy to nie są nasze serca tak często zajęte dbałością o to co tak mało istotne... Szał zakupów, choinka i nowy wystrój bo przecież trendy się zmieniają, porządki bo przecież jak okna nie będą umyte to Pan nie przyjdzie... Warto popatrzeć głębiej,  ogarnąć tę drogę w naszym sercu, gdzie niejednokrotnie naprawdę jest susza, gdzie w centrum wcale nie ma miejsca na Narodzonego. „...Aby troski doczesne nie przeszkodziły nam w spotkaniu Pana” (z kolekty na II niedzielę Adwentu). Modlitwa, która dziś nam towarzyszy przypomina gdzie i na Kogo mamy skierować nasz wzrok.

Jak to zrobić?

Odpowiedzi poszukałam w Ewangelii i Ciebie do tego zachęcam.

Od początku chodzi o Jezusa Chrystusa!!! Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym Mk 1,1

Jan idący przed Panem głosił chrzest nawrócenia czyli zmiany myślenia. Nie zmieniać należy miejsca ale siebie. Nie to już pewne!  Problemy na zewnątrz się nie zmniejsza, nie znikną, ale problemy wewnątrz siebie możemy zmienić i zmniejszyć jeśli zmienimy nasze myślenie. Odpowiedz sobie na pytanie Kto jest początkiem, moim początkiem, kto moim niebem i moją ziemią? Jeśli nie Jezus Chrystus, to zmień myślenie! Wypowiedz swoje zniewolenie, swój grzech. Zacznij od nowa! Możesz, serio. Jezus czyni wszystko nowe, gładzi grzech świata.

Po co siostra chodzi do kaplicy, zapytały mnie uczennice z Liceum..

 A wy po szkole spotykacie się ze swoim chłopakiem...?- pytam.

 No tak, ale myślałyśmy, że chodzi o religię...

Nie, tu chodzi o miłość.

Zacznij od tego co ważne, tak by troski o doczesne sprawy nie przysłoniły MIŁOŚCI.

Boga znajdziesz zawsze blisko siebie- w swoim życiu, sercu, sytuacji, w miejscu w którym aktualnie jesteś. Chociaż z pozoru wydaje Ci się zupełnie inaczej. Kiedy serce naprawdę kocha i tęskni za Tym, który je stworzył to jest w stanie przyjąć prawdę, że Wszechwiedzący choć jest tak blisko nie mówi mu wszystkiego. Jest gotowe iść w niewiedzy .

W tym czasie Adwentu, który jeszcze przed nami dajmy sobie szansę na doświadczenie, że na pustyni czyli w skRAJnych warunkach możemy usłyszeć Boży głos. To tak jak tylko w ciemności nocy możemy na niebie zobaczyć migocące gwiazdy.

niedziela, 3 grudnia 2023

I niedziela Adwentu "Wychodzę!"

 



Poszukuję Jezusa Chrystusa!

Pseudonimy: Mesjasz, Zbawiciel, Syn Boży, Król Królów, Król Pokoju, Emmanuel.

Poszukuje się Go z powodu dokonywania następujących przestępstw: cudownych uzdrowień, nielegalnej produkcji wina, rozdawania żywności bez licencji, kontaktów z kryminalistami, wywrotowcami, prostytutkami.

Ostrzeżenie: ten mężczyzna  jest nadzwyczaj niebezpieczny; Jego płomienne wezwania i apele są groźne przede wszystkim dla młodzieży. On głosi, że zmienia ludzi i czyni ich wolnymi. (Kazimierz Wójtowicz, Przyczynki).

Czego/ Kogo szukasz?

Człowiek już tak jest skonstruowany, że ciągle czegoś szuka. Szczęście... to chyba jedna z tych rzeczy, które pojawiają się najczęściej w jakichkolwiek sondażach i ankietach. Kamień ze skały z Tybetu, drzewko szczęścia, amulety, bóstwa pomyślności itp. Nawet do 100 zł można się nieźle „uszczęśliwić”.

Wychodzę, by poszukiwać, by żyć!

Mieliście kiedyś pragnienie, ale takie bardzo ogromne, a nie mieliście już nawet kropli wody? 

Każde pragnienie ma swoją wodę, która może je ugasić. Tylko trzeba tę wodę odszukać i pić.

Teoretycznie wszyscy znają historię Piotrusia Pana. Mały chłopiec, który nie chciał dorosnąć. Czując nadchodzącą dorosłość odrzuca rzeczywistość czyli śni. Za sprawą wróżki Dzwoneczka odlatuje do krainy Nigdy-nigdy. Dzieciństwo się kończy ale Piotruś nadal pozostaje w swojej Nibylandii czyli krainy bez przyszłości. Staje na czele bandy chłopców, którzy tak jak on nie chcą dorastać, a jeśli któryś z nich zaczyna ten proces to Piotruś Pan go zabija.

Czegoś wam to nie przypomina?  Coraz częściej zdarza się, ze wierzymy w jakieś cudowności, latające talerze czyli śnimy. Trudno nam zaangażować się w życie, bo to już nie jest na niby udawanie, zabawa. Pobawimy się w sklep, gdzie pieniądze będą papierkami. Pobawimy się w kościół, rodzinę, w pracę... Życie to nie zabawa, wymaga od nas odpowiedzialności, jasnego opowiedzenia się za wartościami, za tym za czym lub za Kim poszedłem/poszłam. Potrzebujesz odwagi! Odwaga to nie brak strachu, ale to umiejętność podejmowania działań pomimo tego, że się boimy. Nie wystarczy patrzeć na Jezusa, nie wystarczy wierzyć w Jezusa ubranego w nasze pojęcia (jakże ograniczone). Jezus to nie ten przez nas spreparowany ktoś, to ZBAWICIEL, który przychodzi. Nie wejdziesz w tę adwentowa drogę bez zaufania Jemu. Nie nawiążesz relacji z Życiem jeśli Go nie doświadczysz. Samo chodzenie do kościoła nie uczyni nas chrześcijanami. Najpierw trzeba wyjść, poszukać i wejść w relację z OSOBĄ nie z regułą, przepisem, formułą

Jeśli szukasz szczęścia to znaczy, że szukasz Jezusa. Może warto tę przygodę rozpocząć właśnie teraz w Adwencie

Modlitwa o akceptację

 Jezu daj mi siłę i światło abym porzucił/a przesadne ambicje, pogoń za sukcesami, pochwałą, w nadziei, że potwierdzą one moją wartość. Uwol...