niedziela, 25 kwietnia 2021

OWCA

 



Obraz „dobrego pasterza” jest nieco archaiczny. Jest już w naszym życiu tak, ze często przykładów i odniesień do Ewangelii szukamy w życiu, wśród ludzi i sytuacji które nas dotykają, spotykają i bardzo dobrze. Ten obraz jednak jest bardzo „ciężki” do odnalezienia w całości. Bo idealnego „dobrego pasterza” tutaj na ziemi nie ma. Dobry pasterz zna swoje owce, niestety teraz coraz bardziej anonimowo, skrycie. Dobry pasterz jest do dyspozycji owiec, ma dla nich czas, oddaje siebie. Nie myśli o sobie i swoich interesach. Nie wiąże owiec ze sobą, ale pozwala w wolności rozwijać ich indywidualną tożsamość i pragnienia. Nie jest administratorem dóbr, lecz bratem i przyjacielem, który jest nie oczekuje własnego zaspokojenia. W sytuacjach ekstremalnych nie zawodzi bo wie o kogo walczy…nie jest jak Jasiu rozpruwacz, który „rozwali, a potem sobie radź”. Nie ograniczają go żadne bariery, zagrody, bo jest otwarte na wszystkie owce. Nie tylko na te które mu pasują. Pragnie jedności. I może nie da się pogodzić charakterów, emocji przeżyć. Nie da się tak wpłynąć na ludzi, by lubili ten sam rodzaj muzyki lub jedli taki sam smak lodów. Bo raczej logiczne jest to, że każdy z nas po prostu lubi inne. Ludzie są różni, z innych stron kanciaści i pozaokrąglani jak puzzle, ale mogą stworzyć RAZEM coś pięknego.

***

Utkwiła mi w pamięci pewna historia A. de Mello. Jedna z owiec znalazła w płocie dziurę, przecisnęła się przez nią i po prostu zwiała. Ucieczka bardzo ją ucieszyła, w końcu na wolności – pomyślała. Błądziła długo i w końcu się zagubiła. Spostrzegła, że za nią idzie wilk. Zaczęła uciekać, ale wilk był tuż za nią. Nadszedł pasterz i ocalił ją. Wziął na swoje ramiona i zaniósł z powrotem do stada. Pasterz choć wszyscy wokół nakłaniali go do naprawienia dziury w płocie zostawił ją.

***

Jezus nie usuwa dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystkich przeszkód, nie usuwa ludzi, którzy sprawiają cierpienie innym. Chce byśmy zauważyli Jego obecność. Chce byśmy zauważyli, że idzie za nami. Zostawia „dziury” bo nas nie ogranicza, daje wolność, ale my za bardzo nie umiemy z tej wolności korzystać. Najemnik natomiast jest zupełnym przeciwieństwem dobrego pasterza. Nie zna owiec, ani mu na nich nie zależy. Owce traktuje powierzchownie. Bo to obowiązek, kolejny aspekt do wypełnienia.  I nie chodzi wcale o tworzenie plakatów z napisem „najemnik” lub „dobry pasterz”, tworzenie karykatury czy wymyślanie definicji. Tym, który jest Dobrym Pasterzem wymykającym się spod każdej ramki, definicji jest JEZUS CHRYSTUS, przechodzący przez zamknięte drzwi i przynoszący pokój „Pokój wam, nie bójcie się”. Mówiący do pasterzy „Nie bój się bo Ja jestem z tobą”. „ „Popatrzcie JAKĄ miłością obdarzył nas Ojciec…” (1J 3,1) Czy jest w stanie ktoś tak kochać?

On jest w stanie kochać:

- tego, który Go odpycha

- tego, kto traktuje Go jak automat do kawy

- tego, który przy najmniejszym nawet „ałaaa” odwraca się w tył i mówi „nie dam rady”

- tego, który nie odwzajemnia

- tego, który wie lepiej co jest dla niego dobre

- tego, który upadł i nie widzi sensu

- tego który zapycha pustkę sukcesem, pieniędzmi, seksem, przyzwyczajeniami.

KOCHA CIEBIE I CZEKA NA SWOJĄ OWIECZKĘ.

niedziela, 18 kwietnia 2021

SZANSA

 

Pokutujcie i nawróćcie się” – jest szansa. Nawet wezwanie do pokuty może być przywracającym nadzieję, dającym motywację do walki zdaniem. Jest szansa, tą szansą jest JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁY. Piotr, który to zdanie wypowiada, nie jest nieskazitelny, sam może się „pochwalić” zaparciem się Jezusa. Napomina dlatego, że ma świadomość swej słabości, doświadczył miłosierdzia. Bóg nikogo nie przekreśli, nie spisze na straty. Prawdziwa miłość to ta która wybacza, nie opuszcza. Twoje i moje imię wypisane na Jego dłoniach, na zawsze, na wieki. (Iz 49, 14-16): „Mówił Syjon: »Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał«. Czy może kobieta zapomnieć o swym niemowlęciu?. A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto WYPISAŁEM CIĘ NA MOICH DŁONIACH”. Popatrzcie na Moje ręce i nogi” – mówi Jezus do zatrwożonych i wylękłych Jedenastu (Łk 24, 39). Choćbyś tę prawdę chciał ukryć, myślał o sobie, ze jesteś niegodny Jego miłości. Nic tego nie zmieni! MIŁOŚĆ BOGA JEST NIEODWRACALNA.

I to jest prawda: prawda o własnej słabości i grzeszności i Bożym przebaczeniu, miłosierdziu, które pozwala zacząć na nowo. Miłosierdzie nie jest naiwnością, pobłażliwością, udawaniem, że jest super. Nie jest też klepaniem po plecach. Miłosierdzie to przebaczenia faktycznego zła, które się dokonało.

***

Prawdę możemy sobie stworzyć, możemy ją podkolorować, przemilczeć, przeinaczyć. Kłamstwem „ratujemy” się z różnych powodów: chcemy być lepiej traktowani, bardziej wyjątkowi, dla wygody, dla świętego spokoju, zabłyśnięcia. W którymś momencie ta „wymyślona prawda” wyjdzie na jaw. Nie ma sytuacji w której dwie rzeczywistości prawda i kłamstwo istnieją obok siebie i na równych warunkach. Kiedy staniemy w świetle, w prawdzie o sobie dokonają się cuda. Czy pozwolimy na prześwietlenie każdej rzeczywistości naszego życia, na wejście światła, na uzdrowienie?

***

Podstawowa prawda JEZUS ŻYJE. Czy ja tę prawdę przyjmuję, a co za tym idzie czy o niej świadczę? Chrystus nie ukazał się, by Apostołowie zamknęli Go w wieczerniku. Ciągle żyje. Nie chce byśmy i my zamknęli go w szufladzie „kościół”, a od reszty przestrzeni w moim życiu. Prawdy powinniśmy być głosicielami, a nie właścicielami - (cyt!). Prawda powinna być głoszona w całości! Prawda o krzyżu i cierpieniu, ale też prawda o zmartwychwstaniu. I tak jak każdy oglądający mecz może zwrócić uwagę na inne szczegóły tak samo ewangeliści inaczej relacjonują fakt zmartwychwstania. Wynik jest jednak niezmienny JEZUS ŻYJE.


niedziela, 11 kwietnia 2021

8 DNI

 


Co jest dla Ciebie ważne? Czy ta wartość jest faktycznie tak bardzo dla Ciebie ważna? Cieszymy się życiem, życzymy sobie długich lat w zdrowiu, radości i pomyślności. Życie jest dla nas ważne. Dbamy o siebie, używamy życia, ale czy jesteśmy świadkami ŻYCIA, świadkami ZMARTWYCHWSTANIA. Czasami ułuda niezależności (wolności) sprawia, że wpadamy w większą niewolę. Nie musimy być kaznodziejami, bo swoim życiem, postępowaniem mówimy dużo więcej. W nas radość zmartwychwstania jest bardzo krótkotrwała. Może dlatego, ze zupełnie nie rozumiemy co to znaczy, co to znaczy dla mojego i twojego życia?  Przesłanie Wielkiej Nocy o wzroście wiary, nadziei, o prawdziwym pokoju i radości.

***

Wiarę- ubieramy w niedzielę; Nadzieja- hmm…to ta na lepsze jutro; pokój- święty spokój, dobrze nie mieć zmartwień; radość- dobra zabawa. Żyjemy zastępnikami. Poddajemy się zwątpieniu, bo nie jesteśmy pewni samych siebie. Mamy dwie strefy zupełnie od siebie oddzielone: strefa wolna od Jezusa i strefa dla Jezusa. Dlatego przesłania Wielkiej Nocy nie rozumiemy, a tym bardziej nie przyjmujemy na serio. Nie wpuszczamy Jezusa do miejsc naszej ciemności, nie wpuszczamy do grobów. A ten kto potrafi obumrzeć potrafi też zmartwychwstać. Najbardziej tragiczna sytuacja, największa nędza może stać się źródłem największej łaski i objawienia MIŁOSIERDZIA, manifestacji ŻYCIA. Do zmartwychwstania prowadzi krzyż nie sukcesy. A my okrutnie się tego krzyża boimy, każdej jego postaci. Niby mamy świadomość tego, że będzie trudno, ale ze aż tak trudno…(nikt nas nie uprzedzał). Ostatnio widziany mem rozwalił mnie na łopatki J, a tekst na nim mega „ Jest tylko jedno ALE… ALLELUJA”

***

Bóg jest wierny, tak bardzo wierny. A my…?

Tomasz- pierwszoplanowa rola dzisiejszej Ewangelii ever. Nazwany niechlubnie niedowiarkiem, ale czy to nie on okazał się najbardziej wierny. Jako jedyny chciał dowodu, przyznał się do tego, że nie wierzył. Człowiek praktyczny, racjonalista… „no skoro to Ty, to daj mi jakiś dowód, napełnij mnie, nakarm moje pragnienie”. Bóg prowadzi nas przez etapy, daje nam „8 dni” i prowadzi do zaufania. JEZU UFAM TOBIE.

Tęsknię za... niebem

  Zaczynamy Adwent.... Ewangelia pierwszej niedzieli kreśli program jaki każdy z nas może podjąć w tym czasie. Czas oczekiwania powinien być...