niedziela, 6 października 2024

Nierozerwalność

 


Życie z Jezusem to życie na pełnej petardzie

Pierwsi Apostołowie dobrze o tym wiedzieli.  Życie z Jezusem i wzięcie Go na przewodnika w życiu czy to małżeńskim czy kapłańskim czy zakonnym to bezustanna walka o nasze i naszego Umiłowanego serce, to życie pełne wymagań i poświęceń. 

Odpowiedzmy sobie jednak na pytanie czy nie taka jest PRAWDZIWA MIŁOŚC? 

Skoro mówimy o prawdziwej miłości czyli tak naprawdę temu czemu się oddajemy realizując powołanie zgadzamy się na ..... krzyż. Nie da się iść przez życie bez niego. Rozsądek podpowiada, że od trudności raczej stronimy. Od bólu cielesnego szukamy lekarstwa, od bólu psychicznego szukamy pomocy psychiatrycznej czy psychologicznej. Od trudu uciekamy, zwiewamy kiedy pojawiają się wyżyny.  Zwiewamy bo nie widzimy celu tylko to, co trudne i wymaga wysiłku. Czy my chcemy te wyżyny w ogóle osiągnąć?

Jest jednak taki rodzaj cierpienia od którego nie uciekniemy czyli jest ono konieczne. Tylko uciekając od tego co konieczne stajemy się niewolnikami. Jeśli będziemy robić co chcemy we wszystkim staniemy się niewolnikami samych siebie. Kto chce być uczniem ma się zaprzeć samego siebie. Ci co robią to co chcą kończą na tym, ze muszą robić to czego nie chcą. Fałszywa wolność prowadzi do grzechu, smutku. Kiedyś rozmawiając z jednym księdzem usłyszałam "jak tak będzie dalej, jak nie podziękują, nie będą szanować to się pożegnam". Warto tu przypomnieć sobie słowa Jezusa... "Mnie prześladowali i was prześladować będą..."

To co nierozerwalne niech będzie nierozerwalne.

Jeśli zrezygnujemy z walki o wierność czyli unikania zła i wybierania dobra; z rozeznawania tego, co powinniśmy czynić; jeśli zrezygnujemy z demaskowania pokus złego ducha i wybierzemy święty spokój, wtedy wcześniej czy później wpadniemy w zatwardziałość serca, znieczulenie i zagłuszenie sumienia. Wielu ludzi tak żyje i w czasach Jezusa wielu szło tą drogą chociażby w trudnej kwestii małżeństwa: Jeśli mężczyzna miał problemy w małżeństwie, wystarczyło napisać list rozwodowy i oddalić żonę. Życie małżeńskie wymaga ciągłego dialogu i wyrażania uczuć, przebaczania, wyrozumiałości i kompromisów. A przede wszystkim oparcia na Chrystusie, jako Fundamencie. Nie ma racji bytu na dłuższą metę, gdy rządzi nim egoizm, brakuje miłości gotowej do poświęceń, pokory i wdzięczności za wszystkie małe gesty dobra i życzliwości.

Skoncentruj się na wierności dziś w tym momencie, w tym w czym aktualnie jesteś. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tęsknię za... niebem

  Zaczynamy Adwent.... Ewangelia pierwszej niedzieli kreśli program jaki każdy z nas może podjąć w tym czasie. Czas oczekiwania powinien być...