niedziela, 11 października 2020

Dysonans


 

DYSONANS

 Jeżeli pozwolisz sobie naprawdę zrozumieć drugiego człowieka, Ty sam możesz zostać odmieniony przez ten fakt. Przyjdzie przecież w naszym życiu dzień, w którym dotrze do nas smutna wiadomość. Zabraknie czasu na przepraszam i wybaczam. Zostaną niezałatwione sprawy, nieuregulowane relacje. Obudzisz się i zrozumiesz jak szybko uciekają dni, miesiące, lata. Większość ludzi żyje tak, jakby byli nieśmiertelni.. Tracą czas na niekoniecznie dobre znajomości, nudne życie bez wyrazu, na analizy bez pokrycia. Tracą czas..., a on nie będzie na nas czekał. Nic nie jest w stanie go zatrzymać. Mija i nie wraca. Przychodzi dzień w którym wstajesz rano i nie masz pojęcia, ze właśnie wypiłeś ostatnią kawę w życiu, że po raz ostatni spotkałeś na swojej drodze tę osobę. Może zamieniłeś z nią ostatnie swoje słowa? A może spojrzałeś jej po raz ostatni w oczy?

Trochę eschatologicznie… ale czy nie mamy tak żyć jakby każda chwila miała być naszą ostatnią… „czuwajcie”- mówi Jezus.

Nie jest dziwne, że w relacji przychodzą momenty trudne tzw. konflikty, których wolelibyśmy unikać. Przecież nie kojarzą się nam one z niczym miłym. Drugi człowiek to nie krówka z napisem, nie wiemy co się w nim kryje, możemy patrzeć tylko swoją miarą. Włączają nam się automatyczne programy „teraz zachowa się tak i tak”. Interesują nas tylko fakty, sami sobie odpowiadamy tylko na pytanie „co?”, nie patrzymy na emocje, na to ”dlaczego?”.  Ocenić, uznać, że jest tak bo tak myślimy jest najłatwiej. A już najłatwiej nam  ocenić osobę z którą nam „nie po drodze”. 

Konflikty są potrzebne, bez nich nie ma rozwoju. Konflikt daje możliwość jasnego wyrażania stanowisk, służy otwartości w przedstawieniu siebie oraz poznaniu drugiego. Konfliktu nie da się rozwiązać przez szybę. Trzeba wejść w głąb siebie i drugiego.  Często jest tak, że konflikty działają na nas jak trzęsienia ziemi, które wyrzucają wszystko na wierzch. Trzeba to przyjąć. Nigdy nie wiemy jak zachowa się druga strona, czy również to przyjmie, czy może uderzy w nasz czuły punkt. Jasne nigdy tego nie wiemy… ale czy nie mamy zapewnienia w Biblii, że żaden włos z głowy nam nie spadnie Łk 21,18. Wziąć na warsztat emocje wspomnienia, skojarzenia,  nie pozbywać się, ale nad nimi i z nimi pracować.  

Spójrz na swoje relacje w małżeństwie, rodzinie, sąsiedztwie, przyjaźni. Zacznij walczyć z problemem nie z człowiekiem.

Zadaj sobie pytanie czy bardziej zależy Ci na wygranej czy na porozumieniu? Czy masz w sobie na tyle MIŁOŚCI, by stanąć przed człowiekiem i całkowicie go przyjąć? Czy masz w sobie WOLNOŚĆ, by uwolnić się od bólu i zranienia? Czy masz w sobie POKORĘ, by nie bać się swoich emocji i uczuć i je zaakceptować?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tęsknię za... niebem

  Zaczynamy Adwent.... Ewangelia pierwszej niedzieli kreśli program jaki każdy z nas może podjąć w tym czasie. Czas oczekiwania powinien być...