Wiele kroków
poczynionych.... może po drodze coś nie wyszło lub też wyszło nawet ponad
oczekiwania. Nie popełnia błędów kto stoi w miejscu. Nie odnosi zwycięstw ten
kto nie walczy. Kilka sytuacji w tym Adwencie dało mi do myślenia i
pytania siebie samej jak często życie wymaga ode mnie podjęcia decyzji.
Czy jeśli
zobaczysz na ulicy brudnego, obdartego, sponiewieranego pochylisz się nad nim,
poświęcisz mu swój czas czy przejdziesz obok? Znasz dobrze teorię, że trzeba
pomóc, zapytać co i jak? Czy pomożesz nawet jeśli to będzie się wiązało ze
stratą, z poświęceniem czasu. Podejmowanie decyzji związane jest
z procesem wyboru odpowiedniego kursu działania. Często wymaga to
dokonania wyboru „najlepszej” opcji z wielu możliwych rozwiązań. Istnieje
wiele rodzajów problemów decyzyjnych jednostki, przed którą stoi zadanie dokonania
pojedynczego wyboru. W znaczący sposób różni się on od problemu wyboru
społecznego, w który zaangażowanych jest wielu ludzi często posiadających
sprzeczne interesy.
Pewien człowiek
gdy spadał, wysunął rękę i złapał się gałęzi. Był wstrząśnięty, ziemia
obsunęła się z korzeniami, a on nie wiedział, czy gałąź zdoła go
utrzymać. Zaczął krzyczeć: „Pomocy, pomocy!”. Odpowiedzi jednak nie było.
Krzyknął ponownie: „Czy jest tam ktoś na górze?”. Odezwał się głos: „Ja jestem”.
Człowiek spytał: „Kto jest?”. Głos odpowiedział: „To ja Bóg, czy wierzysz?”.
Człowiek odpowiedział: „Wierzę”. Na to głos: „Wobec tego puść gałąź”. Człowiek
pomyślał o tym, a następnie krzyknął: „Czy jest tam na górze ktoś
jeszcze?”
Wystarczy każdego
dnia się rozejrzeć, a dobre decyzje zamienia się w coś niesamowicie ważnego i
pięknego. Co, by było gdyby ów człowiek
zadecydował i puścił gałąź? Bóg zaprasza nas do wielkich rzeczy w końcu
stworzył nas na swój obraz i podobieństwo. A On nie działa połowicznie. Nie
mówi „no ok, ale….”, nie powie „poczekaj”. Najważniejszą decyzją Boga było
posłanie na świat Jezusa Chrystusa. Od początku „miał pod górkę” (może to
niezbyt teologiczne stwierdzenie), ale wiedział, że ta decyzja jest jedną z
najważniejszych decyzji. Nawet jeśli ceną za ratowanie jednego człowieka byłoby
zburzenie sanktuariów, bazylik to Bóg by się nie zawahał. Czy masz jeszcze wątpliwości
jak Jezus cię kocha? Jak kocha cię Bóg Ojciec?
PODEJMIJ
DECYZJĘ i trwaj w niej. Nie ustawaj w połowie drogi. Jeśli zrobiłeś krok, zrób
kolejny. JEZUS podjął się misji i z niej nie zrezygnował.