Przeszliśmy już
całkiem sporo. Najpierw przekopanie serca, później duchowa rekonwalescencja,
która mimo iż może się wydawać łatwa i w miarę przyjemna może być uciążliwa i męcząca.
Ale brakuje czegoś jeszcze. Brakuje scentralizowania skupienia całej swojej energii,
uwagi na tym jednym punkcie. Może wśród świątecznych przygotowań trochę się ten
główny cel rozmył. Może „główny punkt programu” to ostatnie o czym teraz
myślisz… Bo jeszcze choinka… koniecznie żywa, jodła…może jeszcze kaukaska? Bo
jeszcze prezent dla teściowej…, a może znów nie wiesz co masz wybrać i jedziesz
na ostatnią chwilę do galerii… W sumie powiem ci jedno, wcale nie jest to
ważne. Może w końcu należy skupić całą
swoją uwagę na głównym celu. Może warto odstawić wszystko inne na bok. W końcu
to Jego urodziny, to Jego impreza. Jezus chce się rodzić, rodzic w tobie.
Jedna z
najlepszych nauczycielek to Maryja. Ona doskonale skupiła się nad tym na czym
powinna się skupić. Cały arsenał ludzki skupiła na Jezusie, który miał się z
Niej narodzić. Wszystkie myśli, słowa, uczucia….Mimo realnego i twardego
stąpania po ziemi wzrok utkwiony miała w niebie, w woli Ojca; Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu
nadasz imię Jezus. 32 Będzie On wielki i będzie nazwany
Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. 33 Będzie
panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». 34 Na
to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»* 35 Anioł
Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię.
Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym( Łk 1,
31-35).
Często
zastanawiam się nad tym co się dzieje w świecie w Kościele. Wszyscy myślą, że będzie
tylko gorzej…małżeństwa się rozwalają, pobożności nie ma, szkoła upada, frekwencja
wiernych spada, działania nie przynoszą efektów…. Ale nadzieja Adwentu jest
taka, że Bóg chce się tam urodzić w tej a nie innej stajni…CHCE SIĘ URODZIĆ I
RODZIĆ. Być może tak samo jest w twoim życiu. Kłopoty, zmartwienia zaprzątają
ci głowę tak, ze na samą myśl robi ci się gorąco, bo nie zdążyłam, nie
ogarnąłem…Popatrz na Jezusa. Zwróć na Niego swój wzrok nawet przez chwilę. On
jest najważniejszy.
Zrób Mu miejsce
w swoim domu. Tak jak Zacheusz. Popatrz, zostaw, podejmij krok, wyrzuć z siebie
te niepotrzebne, złe rzeczy i napraw relację z Bogiem i z bliźnimi.
ZADANIE:
SPOWIEDŹ (zachęcam)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz