Daj się poprowadzić DOBRU przez duże D. Dzisiejsza Ewangelia można powiedzieć w skrócie to „pocisk miłości”, który zaserwowali głuchoniememu jego przyjaciele. Przyjaciele bo nikt inny „przynoszą” głuchoniemego do Jezusa i proszą, by go uzdrowił nakazując mu formę czyli „jak ma to zrobić”. Jezus robi zupełnie coś innego wie, ze głuchoniemy jest daleko od Niego dlatego pobudza w nim wszystkie zmysły ( język, uszy). On jest Panem, dokładnie nas zna i wie czego nam potrzeba. Nie pcha się na siłę. Ale dokładnie wie jak zadziałać na każdego jednego człowieka. Sposobem jemu właściwym.
Tam gdzie Jezus
dzisiaj przychodzi czyli w okolice Dekapolu roi się od bogatych i dobrze
ustawionych w życiu ludzi. Niestety Co „dobrze ustawieni” nie mają ustawionej
relacji z Jezusem są poganami. Jezus odchodzi na bok z głuchoniemym tak, by
odsunął się od zgiełku, by rzeczywiście w pełni się otworzył. „Effatha”- otwórz
się! – czyli oddaj wszystkie zmysły pod władzę tego, który jedynie może
zaprzątać twoje serce i umysł.
Jezus wkłada
palce w uszy bohatera dzisiejszej Ewangelii, śliną dotyka jego języka. To
wymowny znak bliskości, relacji jaką Jezus chce nawiązać z każdym z nas.
Pamiętamy na pewno nasz pierwszy dzień w szkole czy przedszkolu. Zapłakana mała
istotka z wielkim plecakiem, załzawionymi oczami i kurczowo trzymającymi dłońmi
ściskająca dłoń mamy czy taty. Tata lub mama kucali brali w dłonie naszą twarz
i mówili „dasz radę, jesteś bardzo dzielna/y, kocham Cię”. Taką samą miłością
obdarza Jezus głuchoniemego. Nie ma on imienia dlatego może reprezentować każdego
z nas. Jezus zabiera Cię na bok, chce byś Mu się oddał. Kładzie palce w Twoje
uszy być słuchał/a Jego głosu, byś miał/a język gotowy do opowiadania o
wielkich cudach Jego miłości względem Ciebie. byś zaczął/zaczęła mówić językiem
miłości. Mówi do Ciebie „dasz radę, bo Cię kocham, słuchaj Mnie a właściwie
przeżyjesz wszystko co Cię spotka”.
Effatha- Otwórz
się!
Panie, wyszeptaj do mnie Effatha!
OdpowiedzUsuń