Ocena

niedziela, 6 grudnia 2020

Jedno serce, jeden duch...

 

 

 


Mt 13, 24-34

Fragment do medytacji 

 

 

 


Czy rolnik pozwala, by chwast wzrastał razem z dobrym nasieniem? Raczej chwastów się nie toleruje.  Perspektywa chrześcijanina domaga się jasnego skonstruowania swoich poglądów i opowiedzenia się za dobrem.  Dlaczego jednak Pan pozwala rosnąć obu aż do żniwa? Dlaczego pozwala by chwast odbierał życiodajną wodę i składniki odżywcze dobremu nasieniu?

Wszystkie warunki również, a może zwłaszcza te niekorzystne należy odczytywać jako szansę wzrostu… w miłości i świętości. Słudzy są niecierpliwi, (oj jesteśmy). Pan natomiast cierpliwie czeka. Czy my jesteśmy cierpliwi i pozwalamy na działanie Panu, czy raczej chcemy sami pozbyć się zła, „wyrównać rachunki”, rozstrzygnąć, ocenić, wymierzyć sprawiedliwość…, a tak naprawdę ponarzekać i obmówić.

Kiedy w mediach i właściwie wszędzie słychać głosy że Kościół to zło itp. bardzo mocno wzmaga się nieufność i nienawiść do ludzi Kościoła...nie jest to wszystko łatwe.

***

Ale w tym Kościele jest wystarczająco dużo Boga i dobrych ludzi, aby się nie wkurzać na rzeczywistość. Patrzymy tylko na wierzchołek drzewa, który często smagany jest różnymi nieprzychylnymi wiatrami, który ugina się pod wpływem różnych sytuacji. A czy patrzymy jeszcze na korzenie (fundament) czyli na Jezusa Chrystusa? Chrześcijanin, członek Kościoła ( nie budynku, ale Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa czyli złączony ze śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa przez Chrzest Święty) powinien patrzeć w stronę dobra. Jest wiele zła, kłamstwa, może obłudy, braku życia zgodnego z Ewangelią i o tym też trzeba wiedzieć, nie kryć. Pan nie pozwoli, by szatan zwyciężył. Prawda sama się obroni. Obrażanie się, wkurzanie na Kościół… A na co właściwie się wkurzamy
i obrażamy? 
Na grzech ludzi?... No właśnie. Lecz kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień. Patrzmy na Boga, uczmy się od Jezusa postawy służby drugiemu, jednoznaczności. To Jego mamy naśladować.

***

 Dla Boga liczy się wierne serce. Wierne serce czyli konsekwentne idące za Nim i współdziałające w tym miejscu i czasie gdzie jesteśmy. I być może zwyczajnie Ci ciężko gdy to wszystko słyszysz i widzisz. Z jednej strony chcesz wierzyć z drugiej... No właśnie. Wspólnota jest wspólnotą zarówno grzeszników i świętych. Czasami musi nastąpić ścięcie wierzchołka drzewa by drzewo zaczęło odradzać się. Może w całkowicie nowych realiach. Miejsce Kościoła ma być w miejscu spotkania
z Nim. I to relacja z Bogiem jest tu najważniejsza. Modlitwa odżywia, umacnia daje wzrost. Ktoś może powiedzieć ale modlitwa co to właściwie da?

Modlitwa to nie tylko rozmowa to relacja. To związanie wszystkiego z Bogiem. A jeśli modlimy się za kogoś, za Wspólnotę Kościoła, za ludzi którzy ją tworzą to znaczy, że wzajemnie związujemy się z Bogiem, w JEDNO.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz