Ocena

sobota, 24 października 2020

WARTOŚĆ


 Być prawdziwym w każdej minucie życia, w każdym miejscu i zdarzeniu, wobec każdego człowieka. Gdy wokół chemiczny świat gdzie relacje i związki są na próbę, na „musimy się poznać”. Gdzie miłość to papier łatwy do zdarcia, spalenia.  Gdzie przyjaźń to interes…Normalność nazywana nienormalnością, a nienormalność postrzegana jako ogólnie przyjęta w społeczeństwie.

Osoba jest piękna nie z powodu markowych ubrań, drogich perfum czy perfekcyjnego makijażu. Osoba jest piękna gdy uśmiecha się oczami. Każdy, choćby najmniejszy człowiek jest warty uwagi i szacunku. Jest wart o wiele więcej.

Nie musi być idealnie, lepiej by było prawdziwie.

***

I są anomalie pogodowe, ale też anomalie naszych myśli: bo lepiej byłoby gdyby pewnych ludzi spotykać w odpowiednich momentach swojego życia nie za późno nie za wcześnie, a pewnych ludzi lepiej, by nie spotykać wcale. Lepiej by było gdyby ktoś powiedział zamiast milczeć, a milczał zamiast mówić. No tak lepiej jest sobie powybierać, poprzebierać. Jak mi się spodoba i będzie miał/a coś do zaoferowania. Człowiek to nie ciuch w second handzie.

Choć czasem trudno jest w to uwierzyć, to wszyscy bez wyjątku mają w sobie obraz Boga i są przez Niego jednakowo kochani. Ktoś może uważać się lepszym od drugiego, ale na jakiej podstawie? Bo ktoś ma doktorat, a ktoś inny tylko średnie wykształcenie. Bo ktoś inny ma takie poglądy a nie takie jakie ja chcę by miał. Ojcem podziału i nienawiści jest szatan.  Jeśli kogoś raz się znienawidziło to szatan ma już otwarta furtkę do naszego serca, do zatruwania. I możemy mieć bardzo dobre intencje, walczyć ze złem. Lecz jeśli naszą siłą nie będzie MIŁOŚĆ, a nienawiść i chęć udowodnienia mojej racji. Najlepszym lekarstwem na nienawiść jest MIŁOŚĆ.

Nasza przynależność do Jezusa jest od początku wyjątkowym zaproszeniem do bycia Jego dzieckiem, córką i synem Króla. A ten Król nie nienawidzi, a kocha swoich nieprzyjaciół i pokazuje to swoim życiem. Czy robię miejsce na Jego łaskę w swoim życiu? Łaska obecna jest w dwóch mementach naszego życia: teraz i w chwili śmierci. Czy zatem robię miejsce łasce teraz, by być Bożym narzędziem, Bożym „kablem”, który przewodzi dobro i miłość?

 Czy w moim życiu mówię „tak” Bożej łasce, Bożym darom, które niekoniecznie są spełnieniem moich marzeń?

Czy raczej towarzyszy mi ciągłe „ale”?

***

A kiedy już będzie po wszystkim świat się na chwilę zatrzyma serce wdzięczność otuli, a kiedy będzie po wszystkim przyjdzie czas zrozumienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz