DYSONANS
Jeżeli pozwolisz
sobie naprawdę zrozumieć drugiego człowieka, Ty sam możesz zostać odmieniony
przez ten fakt. Przyjdzie przecież w naszym życiu dzień, w którym dotrze do nas
smutna wiadomość. Zabraknie czasu na przepraszam i wybaczam. Zostaną
niezałatwione sprawy, nieuregulowane relacje. Obudzisz się i zrozumiesz jak
szybko uciekają dni, miesiące, lata. Większość ludzi żyje tak, jakby byli
nieśmiertelni.. Tracą czas na niekoniecznie dobre znajomości, nudne życie bez
wyrazu, na analizy bez pokrycia. Tracą czas..., a on nie będzie na nas czekał.
Nic nie jest w stanie go zatrzymać. Mija i nie wraca. Przychodzi dzień w którym
wstajesz rano i nie masz pojęcia, ze właśnie wypiłeś ostatnią kawę w życiu, że
po raz ostatni spotkałeś na swojej drodze tę osobę. Może zamieniłeś z nią
ostatnie swoje słowa? A może spojrzałeś jej po raz ostatni w oczy?
Trochę eschatologicznie… ale czy nie mamy tak żyć jakby
każda chwila miała być naszą ostatnią… „czuwajcie”- mówi Jezus.
Nie jest dziwne, że w relacji przychodzą momenty trudne tzw.
konflikty, których wolelibyśmy unikać. Przecież nie kojarzą się nam one z
niczym miłym. Drugi człowiek to nie krówka z napisem, nie wiemy co się w nim
kryje, możemy patrzeć tylko swoją miarą. Włączają nam się automatyczne programy
„teraz zachowa się tak i tak”. Interesują nas tylko fakty, sami sobie odpowiadamy
tylko na pytanie „co?”, nie patrzymy na emocje, na to ”dlaczego?”. Ocenić, uznać, że jest tak bo tak myślimy
jest najłatwiej. A już najłatwiej nam ocenić
osobę z którą nam „nie po drodze”.
Konflikty są potrzebne, bez nich nie ma rozwoju. Konflikt
daje możliwość jasnego wyrażania stanowisk, służy otwartości w przedstawieniu
siebie oraz poznaniu drugiego. Konfliktu nie da się rozwiązać przez szybę.
Trzeba wejść w głąb siebie i drugiego. Często jest tak, że konflikty działają na nas
jak trzęsienia ziemi, które wyrzucają wszystko na wierzch. Trzeba to przyjąć.
Nigdy nie wiemy jak zachowa się druga strona, czy również to przyjmie, czy może
uderzy w nasz czuły punkt. Jasne nigdy tego nie wiemy… ale czy nie mamy
zapewnienia w Biblii, że żaden włos z głowy nam nie spadnie Łk 21,18. Wziąć na
warsztat emocje wspomnienia, skojarzenia, nie pozbywać się, ale nad nimi i z nimi
pracować.
Spójrz na swoje relacje w małżeństwie, rodzinie, sąsiedztwie,
przyjaźni. Zacznij walczyć z problemem nie z człowiekiem.
Zadaj sobie pytanie czy bardziej zależy Ci na wygranej czy
na porozumieniu? Czy masz w sobie na tyle MIŁOŚCI, by stanąć przed człowiekiem
i całkowicie go przyjąć? Czy masz w sobie WOLNOŚĆ, by uwolnić się od bólu i
zranienia? Czy masz w sobie POKORĘ, by nie bać się swoich emocji i uczuć i je
zaakceptować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz