Ocena

niedziela, 8 maja 2022

PODRÓŻ

 


Wiara to podróż… podróż w nieznane ale podróż ku celowi jakim jest życie wieczne. Duch Pana jest jak wiatr, słyszymy Jego szmer, lecz nie wiemy dokąd zmierza, dokąd nas poprowadzi (J3,8). Nie jesteśmy w stanie przewidzieć dokąd Pan nas zaprowadzi, ale jedno jest pewne trzeba wyruszyć w tę podróż. Skoro Chrystus mówi o sobie, że jest DROGĄ i PRAWDĄ I ŻYCIEM to suma summarum tę drogę trzeba przejść, a nie przestać.

I można szukać wielu przykładów jak święci przemierzali drogi Pana. Pewne jest, że każdego droga z Panem inaczej wygląda. Każda droga ma jakiej wyboje, koleiny. Każda droga prowadzi przez takie okolice w których zapewne nie jeden z nas chciałby już pozostać. Ale życie wiarą, to nie życie stagnacji, zagrzania miejsca i zasiedzenia. Pamiętam tutaj słowo, które skierował do mnie ksiądz przed moim wyjazdem z placówki „rozwój związany jest z ruchem, teraz trzeba iść dalej i się rozwijać”.

I na tym to polega. Ruch jest dla żywych. Stanie w miejscu to oznaka, że coś człowiekowi dolega, ze coś jest nie tak, że jest jakaś przeszkoda.

Daj się prowadzić. Nie dbaj zbytnio o plecak, zapasy na drogę. U Pana Boga wszystko będzie nam dodane. Drogi Pana zaopatrują tych, którzy nimi idą. Nie chodzi o to by do drogi się nie przygotowywać, chodzi o ciągłą gotowość.

Nie jesteś w stanie przewidzieć, wyobrazić sobie jakimi drogami będzie ciebie i mnie prowadził Pan. Nie mamy pojęcia dokąd te drogi nas zaprowadzą, co w nas się pozmienia. Z pewnością drogi Pana są drogami nauki, a rzeczy, osoby, miejsca będą godne poświęceń i warte wszelkiego trudu. Bylebyś nie zgubił/a Jezusa. Ty będziesz miał/a różne przygody, będziesz się gubić i odnajdywać na nowo Jezusowi. Będziesz odchodzić i wracać. Twoje życie będzie jak sinusoida. Często to widać u wierzących. Jak jest gorzej to trzeba iść prosić Pana, jest dobrze to jakoś Pan Bóg mało potrzebny ( często przywołuje znany obraz automatu z napojami i słodyczami. Automat ma różne w zależności od ceny smakołyki. Im więcej kasy w portfelu tym smakołyk lepszy, większy, kawa jakaś bardziej udoskonalona. Do automatu wrzucamy 3 zł mamy zwykłą czarną kawę, wrzucamy 5 zł mamy kawę z mlekiem z cukrem i ciastko. My traktując Pana Boga jak automat, wrzucając więcej modlitwy, może Mszę świętą mamy żądanie, by Pan Bóg niczym automat nasze oczekiwanie spełnił).

Pamiętajmy drogą się idzie, a nie na niej stoi, a prowadzi nas nie kto inny jak DOBRY PASTERZ.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz