Ocena

wtorek, 17 maja 2022

PRZEKAZYWAĆ

 


Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali. J 13,34

Przykazanie nowe… ale czy rzeczywiście NOWE? W tym jednym nakazie wzajemnej miłości zbierają się wszystkie przykazania. Spojrzenie z miłością przemienia ludzkie serca.

Pamiętamy wszyscy zapewne mit o Pigmalionie i jego posągu (idealnej kobiecie, którą pokochał). Afrodyta bogini piękna ożywiła posąg widząc kochającego Pigmaliona. Czasem czyny miłości, którymi obdarzamy drugiego człowieka mogą spowodować w nas miłość do niego, a co ważne na pewno przemienią jego serce.

Ty Panie znasz serca wszystkich (…) Dz 1,23  to jest kwalifikacja. Tam, gdzie MIŁOŚĆ, tam dobrze. Jezus nas do tego zachęca dając nam to NOWE przykazanie. Wiara to życie, a życie się przekazuje. Życie rzeczywistością Królestwa Bożego na ziemi wymaga zachowania pewnego standardu. Czy można zachować jakiś standard kochania? Granica miłości? Hmmm

 Pewne postawy serca i uczucia są jak niepotrzebny ciężar, który uniemożliwia naszej duszy i myślom wznoszeniu się ku Bogu i Jego sprawom. Zazdrość, niechęć, nienawiść, pycha i wszelki inny grzech są jak chwasty, które z wierzchu pozornie łatwo jest zniszczyć, ale niezwykle trudno jest wyrwać je z korzeniami - a właśnie to potrzebujemy uczynić, jeśli nie chcemy, by się wciąż na okrągło odradzały z tego samego miejsca.

Wszystko, co wielkie, musiało mieć kiedyś swój początek. Kluczem do tego początku jest wyrwanie chwastu z korzeniami i zastosowanie NOWEGO nawozu, nawozu miłości.

Czy chcesz przekazywać życie, czy to życie w innych gasisz słowem, plotką, oszczerstwem, kłamstwem?

Przekazujmy życie J

 

 


niedziela, 8 maja 2022

PODRÓŻ

 


Wiara to podróż… podróż w nieznane ale podróż ku celowi jakim jest życie wieczne. Duch Pana jest jak wiatr, słyszymy Jego szmer, lecz nie wiemy dokąd zmierza, dokąd nas poprowadzi (J3,8). Nie jesteśmy w stanie przewidzieć dokąd Pan nas zaprowadzi, ale jedno jest pewne trzeba wyruszyć w tę podróż. Skoro Chrystus mówi o sobie, że jest DROGĄ i PRAWDĄ I ŻYCIEM to suma summarum tę drogę trzeba przejść, a nie przestać.

I można szukać wielu przykładów jak święci przemierzali drogi Pana. Pewne jest, że każdego droga z Panem inaczej wygląda. Każda droga ma jakiej wyboje, koleiny. Każda droga prowadzi przez takie okolice w których zapewne nie jeden z nas chciałby już pozostać. Ale życie wiarą, to nie życie stagnacji, zagrzania miejsca i zasiedzenia. Pamiętam tutaj słowo, które skierował do mnie ksiądz przed moim wyjazdem z placówki „rozwój związany jest z ruchem, teraz trzeba iść dalej i się rozwijać”.

I na tym to polega. Ruch jest dla żywych. Stanie w miejscu to oznaka, że coś człowiekowi dolega, ze coś jest nie tak, że jest jakaś przeszkoda.

Daj się prowadzić. Nie dbaj zbytnio o plecak, zapasy na drogę. U Pana Boga wszystko będzie nam dodane. Drogi Pana zaopatrują tych, którzy nimi idą. Nie chodzi o to by do drogi się nie przygotowywać, chodzi o ciągłą gotowość.

Nie jesteś w stanie przewidzieć, wyobrazić sobie jakimi drogami będzie ciebie i mnie prowadził Pan. Nie mamy pojęcia dokąd te drogi nas zaprowadzą, co w nas się pozmienia. Z pewnością drogi Pana są drogami nauki, a rzeczy, osoby, miejsca będą godne poświęceń i warte wszelkiego trudu. Bylebyś nie zgubił/a Jezusa. Ty będziesz miał/a różne przygody, będziesz się gubić i odnajdywać na nowo Jezusowi. Będziesz odchodzić i wracać. Twoje życie będzie jak sinusoida. Często to widać u wierzących. Jak jest gorzej to trzeba iść prosić Pana, jest dobrze to jakoś Pan Bóg mało potrzebny ( często przywołuje znany obraz automatu z napojami i słodyczami. Automat ma różne w zależności od ceny smakołyki. Im więcej kasy w portfelu tym smakołyk lepszy, większy, kawa jakaś bardziej udoskonalona. Do automatu wrzucamy 3 zł mamy zwykłą czarną kawę, wrzucamy 5 zł mamy kawę z mlekiem z cukrem i ciastko. My traktując Pana Boga jak automat, wrzucając więcej modlitwy, może Mszę świętą mamy żądanie, by Pan Bóg niczym automat nasze oczekiwanie spełnił).

Pamiętajmy drogą się idzie, a nie na niej stoi, a prowadzi nas nie kto inny jak DOBRY PASTERZ.