Kiedy kończy
się rok przeważnie każdy myśli na zasadzie "co zostawiać w tym roku, a co
zabrać w nowy?". Na pewno każdy ma coś takiego czego nie chce się pozbyć,
zwyczajnie jest to bardzo trudne. Zapewne jakieś dobre wspomnienia, dobre
relacje warto zabrać.
Warto też
zrobić sobie prosty rachunek "czy bardziej kochałam/em"?
Rok 2021 nie był prosty, czy lepszy niż 2020... Któż to wie? Czy następny
będzie lepszy... Panem przeszłości, teraźniejszości jest Pan do niego należą
czasy i chwile. Oddaj ten rok Panu, On się zatroszczy. 2021 u mnie.
Rok pełen zmian, rok trudu ale też pięknych cudownych momentów i spojrzeń Pana
z miłością. Rok zostawiania i zbierania. Rok kończenia i rozpoczynania.
"Nie ma mnie, nie ma mnie
kiedy Ciebie nie ma
ja bez Ty, Ty bez ja
jest nie do pomyślenia" Kwiat jabłoni "Nie ma mnie"
I nie ma
niczego pewnego w życiu, nie ma jakichś rozliczeń "w tym roku zdarzyło się
coś dobrego, następny będzie gorszy". U Pana Boga jest wieczne dziś,
wieczne teraz. Czas potrzebny jest tylko nam. On jest pewny. To co nam się
przytrafia, nie wymyka się z Jego rąk lub jest jakimś przypadkiem. Z
wszystkiego i zawsze potrafi wyprowadzić dobro.
Dziękuję Mu za ten rok. Za rok trudny i piękny. Za ludzi których spotkałam i
którzy przy mnie byli. Którzy pokazywali mi codziennie Jego miłosne spojrzenie,
Jego czuła opiekę. Za ludzi którzy może trochę w inny sposób pokazywali mi
"patrz na Jezusa bo inaczej nie dasz rady". Dziękuję za tych którzy
nowo poznani, spotkani okazali się kolejnymi przekazicielami Bożego spojrzenia:
"Nie bój się Ja jestem". I cóż otwieramy się na nowe wraz z 71 wpisem
:) Pierwszym w 2022 roku...w którym też będą zmiany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz