Nie czekaj z wdzięcznością na nic wielkiego
Bądź wdzięczny a wszystko stanie się wielkie
Gdy przestałem czekać na coś ważnego
To nagle wszystko stało się ważne
I nagle wszystko stało się ważne Igor Herbut- Wdzięczność
Wdzięczność stan który towarzyszy mi bardzo mocno w ostatnim
czasie. Stan który jest otwarty zarówno na otrzymywanie jak i na dawanie. Hojny
jest Pan, który dał mi łaskę bycia 6 lat w rejonie Wielkopolski i Kujaw, a
dokładniej 3 lata w Mielżynie i 3 lata w Inowrocławiu. Piękne lata, niosące
dużo radości, niekiedy trudu. Ale jak to mówi łacińskie przysłowie „Per aspera
ad astra” (Przez trudy do gwiazd). Chciałam w tym wpisie podziękować za te
lata. Teraz troszkę dalej, ale
wszystkich chowam w sercu i pamięci. I za wszystko dziękuję i odwdzięczam się
modlitwą. Odległość nie jest żadnym problemem bo przecież w miłości ani jeden
kilometr nie robi różnicy, w Panu wszyscy są mi bliscy i są obok.
Zaczęło się w Mielżynie trzyletnia posługa w Domu Pomocy
Społecznej w Mielżynie, gdzie dzieciaki (tak nazwane choć starsze ode mnie)
nauczyły mnie właśnie wdzięczności za wszystko, nawet najmniejsze rzeczy. Moje
perły, światła Bożej Miłości J mogę śmiało o nich tak powiedzieć. Wspaniała
15-nastka, dwójka z nich patrzy już na mnie z góry. Nie obyło się bez łez, bez
smutków i zwyczajnego ludzkiego zmęczenia. Ale były to piękne lata połączone ze
studiowaniem. I tutaj dziękuje „moim dzieciom” właśnie za naukę życia, za
uśmiechy, bezpretensjonalne i szczere bycie „siostra jest zmęczona, będziemy
dziś grzeczni”. Dziękuję siostrom, paniom, współpracownikom z grupy, ratownikom
z szalonych nocek J, kiedy żeby tylko nie spać oglądało się Damy i
wieśniaczki xD.. Dziękuję za wspólne dyżury, wycieczki, robienie gofrów i
dyskoteki i inne mniejsze i większe głupotki np. jeżdżenie po korytarzach
wózkiem do przewożenia posiłków. Dziękuję wolontariuszom i wolontariuszkom,
które przychodziły na grupę „dwójkę”, księżom, klerykom (wielu z nich już wyświęconych),
wszystkim ludziom dla których DPS w Mielżynie był i jest miejscem dziania się
MIŁOŚCI. Dziękuje moim przyjaciołom, których jest też sporo z tego czasu,
którzy są, wspierają. Wierny bowiem
przyjaciel potężną obroną, kto go znalazł, skarb znalazł. 15 Za
wiernego przyjaciela nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość. 16 Wierny
przyjaciel jest lekarstwem życia; znajdą go bojący się Pana. (Syr 6, 14-16). Nie sposób nie wspomnieć moich przyjaciół ze
studiów. Najlepsza ekipa, z którą każdy piątkowo- sobotni maraton stawał się do
przejścia i czekało się na kolejny J
W codziennym
życiu wyraźnie widać że to nie szczęście czyni nas wdzięcznymi a wdzięczność
szczęśliwymi. Dziękuję za tyle pięknych, wartościowych wspomnień.
I Inowrocław J
Co tu się działo… Pierwsza praca jako nauczyciela/ katechety, koniec studiów.
Zupełnie coś nowego. I znowu ludzie, których już naprawdę nie sposób wymienić.
Spotkanych raz, dwa razy, może dziesięć, a może nawet każdego ranka. Dziękuje mojej
wspólnocie (najlepszej), księdzu proboszczowi, księżom, nauczycielom,
koleżankom, kolegom, młodzieży, dzieciom, moim uczniom, starszym i najstarszym.
Wszystkim dziękuję za ogrom miłości i życzliwości, za współpracę, za radość,
uśmiech, smakołyki.
Szkoła nr 16 (nie robię sztucznej reklamy)
jest i będzie pierwszą miłością bez wątpienia, a ZWIASTOWANIE od którego wszystko
się zaczęło, a na pewno moja przygoda w roli katechetki, będzie też w sercu miało swoje szczególne
miejsce J
J co by to było
jakby Was nie było
Dziękuję za
dobro, którego doświadczałam przez te 6 lat. Teraz w nowe z nadzieją! Bo gdzie
miłość tam dobrze.
Wychwalajcie
Pana, bo łaskawy,
bo na wieki Jego łaskawość.
Wszyscy bogobojni,
błogosławcie Pana, Boga bogów,
chwalcie i wysławiajcie,
bo na wieki Jego łaskawość. Dn 3,89-90
My również dziękujemy Panu Bogu, że mogliśmy Ciebie poznać.
OdpowiedzUsuńPiękne, ciepłe słowa...
OdpowiedzUsuńNiech wdzięczność prowadzi dalej :)