Ocena

niedziela, 23 maja 2021

POWIEW


 

Lekki, łagodny podmuch, dający orzeźwienie kiedy żar leje się z nieba. Kto w upalny dzień tego nie pragnie? Kto nie czeka, na ożywczy chłód kiedy krople potu pojawiają się na czole? Kto nie czeka na czułe słowo kiedy dookoła świat krzyczy wszystkimi możliwymi sposobami „nie dasz rady” „jesteś nikim”? Kto nie oczekuje na wolność od sytuacji, relacji, osób? Kto z nas nie prosi o odmianę sytuacji w jakiej się znalazł? Kto z nas nie stoi przed podjęciem najważniejszej decyzji swojego życia? Wszystko to jest możliwe dzięki bohaterowi dzisiejszego dnia -DUCHOWI ŚWIĘTEMU.

I tak jak w Dziejach Apostolskich słyszymy „Kiedy wreszcie nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy..”; wreszcie- ile razy używamy tego słowa kiedy nie możemy się już doczekać, kiedy nasza tęsknota sięga zenitu. Apostołowie czekali, tęsknili, modlili się…prosili o Ducha Świętego, tego, którego obiecał im sam Jezus. Nasze czekanie dobiega końca… czy w ogóle czekaliśmy w tym roku na przyjście Ducha Świętego?

„Znajdowali się wszyscy razem…”- Apostołowie z różnymi fachami w ręku, z innym spojrzeniem na Jezusa, na to co się zdarzyło byli razem. My także mimo innych przestrzeni życia do poukładania, mimo innych charakterów, odmiennych poglądów. Jesteśmy razem, postawieni obok siebie. Dany nam jest Duch jedności, Duch w siedmiorakich darach, w całej swojej pełni. Duch, który pozwala zauważyć niezauważalne, pozwala przemówić w odpowiednim momencie i sytuacji. Pozwala nam spojrzeć na drugiego człowieka w prawdzie o nim, nie odrzucając i nie odpychając.  I może wcale nie otrzymasz na modlitwie daru języków, daru śmiechu, daru łez i innych niesamowitych rzeczy… Może poczujesz się niegodny/a niewystarczający/a… może pomyślisz, ze jesteś niegotowy/a. Ale rozejrzyj się, otwórz,  bo właśnie możesz dostać coś naprawdę zwykłego np. to, że będziesz mógł/mogła popatrzeć człowiekowi, który Cię skrzywdził w oczy bez żalu i nienawiści, a będzie to najbardziej niezwykły dar. To co najbardziej prozaiczne, zwyczajne, codzienne może być tym darem od Ducha Świętego. Tylko oddając się Duchowi Świętemu możemy nie tylko poznać siebie, ale prawdę o sobie unieść. Możemy przyjąć prawdę o drugim i on będzie ją umiał przyjąć i udźwignąć.

Paraklet- obrońca, pocieszyciel, adwokat… Różne znaczenia. Ale co najważniejsze to Ten, który jest obok. Posłany, by być z nami na zawsze. Wiemy doskonale jak obecność jest ważna. Nie można porównać ze sobą relacji, rozmowy na żywo, a relacji przez telefon. Przez telefon nie da się nikogo objąć. Przez telefon mylnie można ocenić sytuację.  Telefon nie zastąpi obecności człowieka, nawet jeśli miałoby to być tylko „siedzenie i milczenie”. Duch Święty, który dziś chce przyjść ze swoją mocą i swoimi darami jest obok Ciebie. Chce wylać strumienie ożywczej łaski. Chce zabrać lęk, przychodząc z darem pokoju. Chce zabrać smutek, dając prawdziwą radość. Chce być obecny, jeśli Mu na to pozwolisz dokona CUD- ów.

Żadna recepta mi i tobie kochany/a nie pomoże jeśli nie zaufamy LEKARZOWI- który posyła dziś swego DUCHA

1 komentarz:

  1. "To co najbardziej prozaiczne, zwyczajne, codzienne może być tym darem od Ducha Świętego"
    Dziękuję za to przypomnienie.....codziennego działania Ducha Świętego, jeśli tylko chcesz.

    OdpowiedzUsuń