Czy
warto wracać do przeszłości…? Czy wspomnienie jest dobre czy złe? Pewnie dobre
wspomnienia dają nam siłę, kierują ku górze. Złe? Hmm najchętniej chciałoby się
je wyrzucić z naszego „dysku twardego”. Przeszłość przesuwa się jak kadry z
filmu. Wracając myślami do tego, co dobre i pozytywne
– oswajamy to, co trudne i nieprzyjazne.
***
W nocy,
kiedy nie można z nadmiaru wrażeń, emocji spać, a około 3.00 w pokoju rozlega się
bardzo denerwujący odgłos „bzzzzyyyy”, można dojść do naprawdę niecodziennych
wniosków, przemyśleć kilka spraw, zastanowić się nad życiem i postępowaniem.
Jak tylko usłyszałam tego bzyczącego gościa pomyślałam -Nie no przecież jest
listopad. Natarczywy dźwięk zmusił do zapalenia lampki i znalezienia jednego z
wielu powodów mojej bezsenności. Wyczytałam gdzieś, ze żaden dźwięk nie jest
duchowo obojętny. Każdy ma jakieś ukryte znaczenie, ale żeby komar… Komar choć
małe i nic nie znaczące stworzenie potrafi postawić na nogi. Dostałam pewnego
dnia meila od jednej ważnej dla mnie osoby, która porównała siebie do komara, a
mnie do „żarówy” SIC!
***
Od komarów
można się opędzać, używać niezliczonej ilości preparatów. One zawsze takie
zabłąkane, ale doskonale wyczuwają człowieka i lecą do światła. Dla ludzi są
utrapieniem, potrafią zepsuć wszystko i często niestety zostawiają
upamiętniający ślad na naszej skórze. Pod lupą badaczy znalazły się enzymy, które komar wraz ze
swoją śliną wstrzykuje nam zaraz po wkłuciu. Substancje te zmniejszają
krzepliwość krwi. Naukowcy do tej pory zdołali rozpoznać zaledwie połowę z
nich. Chcą poznać wszystkie, bo nie wykluczają, że w ten sposób znajdą lek
przeciwzakrzepowy, szczególnie potrzebny w chorobach układu sercowo-
naczyniowego. Może ten komar nie jest więc taki zły?
***
Czy my
czasami nie traktujemy ludzi wokół nas jak natrętnych komarów. Opędzamy się od
nich, uciekamy, a siebie często jak eksponat na zaszklonej półce z napisem „nie
dotykać”, „nie siadać” do którego inni mogą podejść tylko w bezpiecznej
odległości, bo nie pasują do naszej „ekipy”? A może Ci ludzie traktują nas jak
lampy dające światło, nadzieję, pokazujące ich wartość… Bo przecież łatwiej jest
podejść do kogoś kto ma serce powiększone MIŁOŚCIĄ, niż głowę powiększoną
wiedzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz