sobota, 29 sierpnia 2020

Statystyka

W twoim, moim, naszym życiu nie chodzi o liczby, nie chodzi o statystyki osiągnięć, tylko o miłość. Im bardziej kochasz, tym bardziej stajesz się podobny do Boga. Im bardziej kochasz, tym lepiej jesteś w stanie Go zrozumieć. Im bardziej kochasz, tym lepiej wypełniasz Jego wolę. Nawet jeśli będziesz w ten sposób kochać tylko jedną osobę na świecie, to wystarczy. Być może to dla niej żyjesz? Dla jej zbawienia.

Bóg posługuje się ludźmi w małżeństwie, w przyjaźni, nawet przypadkowo spotkaną osobą. Bo czasem przypadkowo spotkana osoba może mieć tak ogromną wrażliwość na działanie Ducha, że może pokazać ci jak bardzo się mylisz w ocenie siebie, rzeczywistości, którą niby postrzegamy obiektywnie.

 Zmieńmy myślenie! Nie tak, jak my myślimy, myśli Bóg! Człowiek dąży do wielkich rzeczy, ale obiera przy tym swoją skalę. Bóg myśli inaczej. On patrzy na serce. Rozliczy nas z tego, kim jesteśmy, kim się staliśmy, a nie tego, co dla Niego zrobiliśmy.

Możemy robić dla Niego wielkie dzieła, ale jeśli będziemy to robić z mniejszą miłością, Bóg nie odbierze w tym sobie większej chwały. Nie na tym polega owocność życia z Bogiem, aby wiele osiągnąć, ale żeby bardziej kochać, stawać się lepszym człowiekiem, aby wnosić pokój w ten ogarnięty chaosem świat.

Pomyśl do kogo na dziś jesteś posłany i tymi się zajmij. Pomyśl ile Bóg ci powierzył i rób to, co do ciebie należy, z największą miłością, na jaką cię stać. Dopiero wierność w tym zaprowadzi cię dalej.

W tym kontekście najważniejszym pytaniem, jakie powinniśmy sobie zadawać, nie jest: Co robić?, tylko: Jak kochać? Jaka jest miłość, o jaką prosi nas Bóg? Czym się przejawia? Jak w niej wzrastać?

Wiele rzeczy dzieje się w naszym życiu nawet wbrew nam, żebyśmy nauczyli się kochać. Przychodzą sytuację, osoby których nie rozumiemy. Ale Pan nas prowadzi, więc po co nam lęk? Gdybyśmy mieli ten sam, co Bóg, cel - aby bardziej kochać, łatwiej stawialibyśmy czoła przeciwnościom odczytując je jako doskonalenie się w miłości.

piątek, 21 sierpnia 2020

Potem


Życie jesteś chwilą, życie tyś mym snem, życie tyś dniem krótkim, przemijasz jak cień... Te słowa piosenki myślę, że doskonale charakteryzują to w czym bierzemy udział. Śmiesznie to brzmi, ale właśnie tak jest życie tu na ziemi jest chwilowe. Jesteśmy tu na chwilę, a wieczność jest przed nami.


Ledwo zaczął się dzień i… jest już szósta wieczorem. 

Tydzień ledwo przybył w poniedziałek i już jest piątek.... a miesiąc już minął...

 a rok prawie się kończy.... i minęło już 10,20, 30, 40 lub 60 lat naszego życia.... 

i zdajemy sobie sprawę, że straciliśmy naszych rodziców, przyjaciół. Zyskaliśmy kolejnych przyjaciół, doświadczenia, rodzinę. Straciliśmy i zyskaliśmy. I zdajemy sobie sprawę, że jest już za późno, aby wrócić. Wrócić do tego co było, bo to co było już nie wróci. Jak brzmiało powiedzonko mojego taty "co było a nie jest nie liczy się w rejestr". Zdajemy sobie sprawę ile rzeczy nie wyszło, a ile się powiodło. Kolejny rok za nami, a kolejny przed nami. i ten lęk...co będzie, czy będzie łatwiej czy coś się stanie czy raczej będzie spokojnie. Więc... Spróbujmy jak najlepiej wykorzystać czas, jaki nam pozostał. Nie zwlekajmy z szukaniem zajęć, które lubimy. Nie rezygnujmy z czynienia dobra, z bezinteresownej pomocy. Nie rezygnujmy z drugiego człowieka, ze spotkania z nim, wysłuchania. Dodajmy kolorów naszej szarości. Bo życie każdego z nas choć różne w doświadczenia, różne w długości to jednak jest piękne. Jest Bożym Darem. Uśmiechnijmy się do małych rzeczy w życiu, które są balsamem dla naszych serc. Uśmiechnijmy się do siebie. I mimo wszystko, nadal cieszmy się spokojem tego czasu, który nam pozostał. Spróbujmy wyeliminować „potem”...

Zrobię to potem…

Powiem potem…

Pomyślę o tym potem…

Zostawiamy wszystko na później, jakby „potem” było nasze. Ponieważ nie rozumiemy, że:

potem – kawa jest zimna...

potem – priorytety się zmieniają...

potem – rok się skończy...

potem – zdrowie się kończy...

potem – dzieci dorastają...

potem – rodzice się starzeją...

potem – obietnice są zapomniane...

potem – dzień staje się nocą

potem – życie się kończy...

A potem często jest za późno...

Więc... nie zostawiaj niczego na później, ponieważ czekając na później , możemy stracić chwile, najlepsze doświadczenia, najlepszych przyjaciół, najlepszą rodzinę...Dziś jest odpowiedni dzień... Ta chwila jest teraz ... Nie jesteśmy już w wieku, w którym możemy sobie pozwolić na odłożenie na jutro tego, co należy zrobić od razu. Zobaczmy więc, czy będziemy mieć czas dla Boga, dla rodziny, przyjaciela, dla znajomych. A może odłożysz to na... później ?

I nie podzielisz się tym nigdy !?

 

 


sobota, 15 sierpnia 2020

Bóg i ja

Relacja z Wszechmocnym powinna być najważniejszą relacją na świecie. I chociaż często na pierwszym miejscu stawiamy relacje tu na ziemi, te znane, odczuwalne to jednak Bóg jest Panem naszego losu, to On "ma do nas prawo". Nie czyni nas jednak niewolnikami, ale jesteśmy jego przyjaciółmi, jego synami i córkami. I to jest właśnie niesamowicie, mega zachwycające.

Jesteś córką/synem Boga !!!

 Bóg chciał od samego początku, by człowiek zwracał do Niego swoje myśli, pragnienia, swoje modlitwy. I to wcale nie jest tak, że Pan Bóg ma taką potrzebę. To my ją mamy. I nawet nie zdajemy sobie do końca z tego sprawy. W naszych sercach niezależnie od tego jakie powołania, jakie spełniamy w życiu ( kapłaństwo, życie małżeńskie, konsekrowane czy samotne) mamy przestrzeń owianą tęsknotą. Przestrzeń dla Niego, dla Boga. Tylko On  może ja wypełnić.

On chce z tobą rozmawiać i chociaż możesz stwierdzić "i tak wszytko wie" to On- BÓG chce nawiązać z tobą kontakt. 

Każdy z nas ma na sobie bożą zbroję i tylko od nas zależy czy będziemy traktować ją jako ozdobę czy rzeczywiście jako oręż dany nam w trosce Ojca o nasze bezpieczeństwo. I z nami jest właśnie tak prosimy Boga o radę, o pomoc, a próbujemy działać sami na własną rękę. 

Nasza relacja z Bogiem to jakby dwie puste stronice na których ty sam osobiście będziesz zapisywał słowa. Mów do Niego i pozwól Jemu mówić. 

Trzeba nieustannie pytać go o co się modlić. Nie można napełnić czegoś błogosławieństwem jeśli jest przerwana łączność. I tutaj mały przykład. Kiedyś modliłam się bardzo w konkretnej intencji, nie mogłam znieść "porażki modlitwy". Działo się zupełnie odwrotnie niż w scenariuszu przyjętym i opracowanym przeze mnie... okazało się, że dla tego człowieka nie potrzebne było zdrowie fizyczne, a jego uwolnienie z nienawiści do samego siebie.

Bóg nie przykleja na ranę plasterków, On leczy od środka po kawałku.

On nie działa według schematu, przewidywań, według oczekiwań czy pobożnych życzeń. On działa z miłością, mając przed oczami twoja przeszłość, przyszłość i teraźniejszość. 

MIŁOŚĆ nie wyrządza nikomu zła. 


sobota, 1 sierpnia 2020

Ocena

Ocena...
pierwsze skojarzenia to stopień, opinia, kalkulacja, uznanie... Może pójdźmy nieco dalej zaslugiwanie, szacunek, podziw. Czy w oczach Boga ma to jakiekolwiek znaczenie ?
To my ciągle szukamy akceptacji, uwagi. Jesteśmy niedostatecznie dowartościowani. Gonimy za rzeczami, ludźmi którzy mogą nam coś dać, przynieść. Możemy na nich skorzystać. Zadowalamy się blachostkami, nie patrząc na to co w naszym życiu ma prawdziwą, ogromną wartość i nie jest to wcale ilość pieniędzy na koncie, super wypasiony samochód, wykształcenie, mega dom, który wyposażony jest w najlepsze, najbardziej nowoczesne sprzęty. Zwracamy uwagę na to, co pomyślą inni, zwłaszcza kiedy powinie się noga. Ocena i opinia innych bardzo często nam towarzyszy. My podlegamy opinii, wystawiamy opinię. Ale czy w naszych ocenach i opiniach oczywiście przeważnie negatywnych dajemy szansę drugiemu człowiekowi? Czy dajemy szansę, by mógł się wypowiedzieć ? Czy już na wstępie spisujemy człowieka na straty?
Czy patrzymy na człowieka czy na złoty pył, który z niego spada.? I wtedy zaczynamy z nim romawiac, bo jest ważny czyt. (bardziej wartościowy). Czy my patrzymy na wnętrze, na to co kieruje wyborem, decyzją? Na emocje, charakter, przeszłość, wydarzenia, które ukształtowały nasze "ja". Co dany człowiek przezyl.?
Bóg nie zakłada klubu dla wyselekcjonowanych ludzi, idealnych, nieskazitelnych. On chce wyboru, naszej absolutnej decyzji. Chce być celem naszego życia. I nie ocenia. Nie wystawia rachunku. KOCHA!!! ♥️

Nierozerwalność

  Życie z Jezusem to życie na pełnej petardzie .  Pierwsi Apostołowie dobrze o tym wiedzieli.  Życie z Jezusem i wzięcie Go na przewodnika w...